Czy Ulica 21 Stycznia w Ostrzeszowie, upamiętniając wyzwolenie miasta przez Armię Czerwoną, powinna zmienić nazwę? Takie pytanie padło podczas czwartkowego posiedzenia Rady Miejskiej.

Ogłoszenia
J3M

Zadał je radny Andrzej Manikowski.

 – W Polsce zaczynają likwidować pomniki, które upamiętniają Armię Czerwoną, tzw. „wyzwolicieli” – zauważył. – Jest pytanie od mieszkańców o ten symbol, który pozostał w Ostrzeszowie czyli ulicę 21 Stycznia. To jest niby data wyzwolenia Ostrzeszowa, w cudzysłowie oczywiście, bo to tylko wymiana okupanta. Czy miasto i gmina oraz burmistrz będą coś w tej kwestii robić?

W odpowiedzi burmistrz Patryk Jędrowiak przypomniał, że temat nie jest nowy. Po wejściu w życie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, nazwa ta kwalifikowała się do zmiany. Wiąże się bowiem z wkroczeniem do Ostrzeszowa oddziałów Armii Czerwonej. W kwietniu 2018 roku, ówczesny burmistrz Mariusz Witek przedłożył jednak radnym projekt uchwały, zakładający pozostawienie nazwy ulicy bez zmian. W uzasadnieniu napisano, że jest to forma upamiętnienia ocalenia od niechybnej śmierci około osiemdziesięciu mieszkańców ostrzeszowskiej ziemi, którzy jako zakładnicy mieli być rozstrzelani przez hitlerowców właśnie 21 stycznia 1945 roku. Mimo to Wojewoda stwierdził, że uchwała nie jest zgodna z ustawą i nakazał zmianę nazwy ulicy. W marcu roku 2019 Naczelny Sąd Administracyjny przychylił się do argumentów samorządu gminnego i odrzucił skargę złożoną przez wojewodę wielkopolskiego.

Przypomnę, że 20 stycznia 1945 roku, czyli dzień wcześniej z rąk Niemców w Ostrzeszowie zginęło trzynaście osób podkreślił burmistrz. –Oni zostali zatrzymani i rozstrzelani. Zatrzymanych zostało również kolejnych 80 osób, które przeznaczone były do rozstrzelania w dniu następnym. Jestem ciekaw czy pan radny spotkałby się z rodzinami tych osób i powiedział, że uratowanie życia 80 mieszkańcom Ostrzeszowa nie jest godne upamiętnienia tylko dlatego, że wiązało się to z wejściem Armii Czerwonej. Ja uważam, że w tym momencie wkracza polityka w miejsce gdzie jest samorząd i sprawy lokalne.

Na ripostę radnego Manikowskiego nie trzeba było długo czekać.

Przepraszam bardzo panie burmistrzu, ale wypraszam sobie mówienie, że nie szanuję ofiar II wojny światowej. Nie chodzi o to, że wchodzimy w wielką politykę, ale był taki głos społeczeństwa. Zgłosiły się do mnie trzy osoby, które prosiły, żebym o to zapytał. Dlatego o to zapytałem. Ja nie kwestionuję ofiar II wojny światowej. Proszę nie wkładać tego w moje usta.

Czy sprawa będzie miała ciąg dalszy? W aktualnej rzeczywistości trudno to wykluczyć.

Ogłoszenia
Wawrzyniak