Bardzo aktywną sobotę mają za sobą pingpongiści z UKS Piast Poprava Ostrzeszów, którzy 15 stycznia udali się do dalekiego Niechłodu, by zagrać o jak najlepszy wynik w półfinale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.
Ekipie z Ostrzeszowa w składzie: Adrian Spychała, Paweł Piotrowski i Jakub Werner na dzień dobry przyszło zmierzyć się z drużyną gospodarzy, w tej roli Błękitnymi Niechłód. Podopieczni Jarosława Krzywaźni wyszli z tego starcia zwycięsko, choć wygrana nie przyszła tak łatwo, o czym świadczy wynik 4:2. Z kolei w drugiej parze Polonia Śmigiel trafiła na Nałęcz Ostroróg.
Najwięcej emocji przyniósł sam finał sobotniej potyczki, w którym nasi reprezentanci zagrali z Polonią Śmigiel – jednym ze swoich największych rywali w rozgrywkach ligowych. Kibice musieli długo czekać, zanim poznali nazwę drużyny, która awansowała do wielkiego finału. Ostatecznie po wygranej 4:3 awans zapewnili sobie ostrzeszowianie.
UKS Piast po raz trzeci z rzędu zagra w wojewódzkim Finale Pucharu Polski. – Traktujemy poważnie te rozgrywki, bo to kolejna okazja do dobrego przygotowania się do baraży o 1. ligę. Chcemy wygrać wojewódzki Puchar Polski i w dalszej fazie rywalizować z klubami 1. ligi oraz Superligi – zdradził prezes klubu, Jarosław Krzywaźnia.
Dokładny termin wielkiego finału podany zostanie na dniach. Wiadomo już, że UKS zmierzy się w nim z Wametem Dąbcze – wiceliderem tabeli w 2. lidze, grupie południowej. Mecze rozegrane zostaną w miejscowości rywala. Przypomnijmy, że w zeszłym roku nasi pingpongiści zajęli drugie miejsce w finale, uznając wówczas wyższość Polonii Śmigiel.
Warto dodać, że dzień później trójka tych samych reprezentantów bardzo dobrze spisała się podczas III Grand Prix Wielkopolski Seniorów w Luboniu. Mowa o Adrianie Spychale i Pawle Piotrowskim. Najbliżej wygrania zawodów był pierwszy z nich, który ostatecznie przegrał dopiero w finale. Z kolei Piotrowski musiał pocieszyć się miejscem tuż za podium, a Werner nieco dalszym. – To był bardzo udany weekend – podsumowali ostrzeszowianie.
Najnowsze komentarze