Uwaga kierowcy! Utrudnienia na drodze powiatowej w Przytocznicy (gm. Doruchów). We wtorek po godz. 11 samochód osobowy wypadł z drogi i wpadł do przydrożnego rowu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Na miejscu pracują wszystkie służby.
Ogłoszenia
Ogłoszenia
I znowu będzie nie dostosowanie jazdy do panujących warunków. To nic, że zarządca drogi nie wywiązał się z należytego przygotowania drogi i jeździ się po szklance.
A drogowcy jak co roku pieniądze biorą , ale żeby posypać to nie ma komu ! Dziwie się , że nie są wyciągnę wobec nich żadne KONSEKWENCJE …
Stan dróg wokół miasta woła o pomstę do nieba…drogowcy czekają na odwilż ,bo że wezmą się do pracy liczyć nie ma co.
Niestety nawet skrzyżowania z sygnalizacja w Ostrzeszowie to „szklanka”.Zima jak co roku zaskoczyła …ale na czymś trzeba zaoszczędzić … żeby wynagrodzenie sobie podnieść .
Burmistrz ma inne wydatki a nie odśnieżanie. Całe miasto tak wygląda… daremny.
Jeżdżę codziennie do Kalisza gdyż tam pracuje i jak wracam do ostrzeszowa to jak do kraju trzeciego świata a przecież wszyscy podatki płacimy. Tam drogi czarne a tu 5 cm śniegu i paraliż aż nie przyjdzie odwilż. Masakra
Jesteście śmieszni, mam z was bekę. Jestem mieszkańcem Ostrzeszowa i bardzo dobrze znam ten odcinek drogi, bo jeżdżę tam codziennie. Powiem wam tak, latem przy suchej nawierzchni na tych zakrętach się zwalnia do 30-40km/h, a co dopiero zimą przy takiej szklance! Praktycznie trzeba wyhamować do minimum, ale jak ktoś myśli, że ma zimówki i może zapier***ać 50-60km/h w takich warunkach, to jest idi**ą, proste. Tam przejeżdża codziennie załóżmy 200-300 aut, i tylko 1 wyje***o z zakrętu, czyja wina? No wina kierowcy, który nie dostosował prędkości do warunków, i nie zachował należytej ostrożności. Wiadomo można mieć zastrzeżenia do drogowców, ale zima, to zima, były 100 razy gorsze, przypomnijcie sobie jakieś 6-7 lat temu jakie były drogi zasypane i się jeździło, nikt nie narzekał. Teraz trochę przymroziło i hurr durr na drogowców… Zacznijcie od siebie. Fajnie jest przerzucać winę na innych tylko nie na siebie. Najlepszym nauczycielem jest życie, następnym razem ten kierowca już będzie wiedział jak się powinno jeździć w takich warunkach. Przykre, ale prawdziwe.