Ku radości muzyków i fanów powoli rozpoczyna się nadrabianie wielomiesięcznych zaległości koncertowych. W całym kraju odbywa się coraz więcej tego typu wydarzeń. Dla przykładu, 25 czerwca w Ostrzeszowie po raz kolejny spotkają się fani rocka progresywnego. W ramach suplementu do Festiwalu Rocka Progresywnego Baszta ProgFest wystąpią trzy zespoły.
To ATME z Wrocławia, Beyond the Event Horizon z Poznania oraz Frontal Cortex z Olsztyna. Dwa pierwsze już miały okazję zagrać dla ostrzeszowskiej publiczności.
– Beyond the Event Horizon w 2015 roku – wspomina Maciej Janiszewski ze Stowarzyszenia InnoQultura, pomysłodawca i jeden z organizatorów. – To były nasze początki. Wtedy jeszcze był konkurs, w którym BTEH wzięli udział. Nie udało im się zdobyć pierwszego miejsce, ale na przestrzeni lat bardzo się muzycznie rozwinęli. Warto ich posłuchać.
Z kolei grupy ATME można było posłuchać w ubiegłym roku za pośrednictwem Internetu.
– W roku ubiegłym festiwal się nie odbył z wiadomych względów – dodaje M. Janiszewski. – Natomiast my postanowiliśmy coś zrobić. ATME zgodzili się zagrać koncert online. Był transmitowany przez media społecznościowe z Ostrzeszowskiego Centrum Kultury. Tak się z nimi zżyliśmy, że postanowiliśmy ich zaprosić, aby zagrali na świeżym powietrzu, żeby im podziękować za koncert online.
Baszta ProgFest to w założeniu festiwal mający promować gatunek muzyczny uznawany dziś za niszowy.
– Oprócz tego, że, mamy nadzieję, zarażamy nim miejscową publiczność, to widzimy też reakcje z Polski – podkreśla nasz rozmówca. – Dużo osób z różnych rejonów kraju się tutaj wybiera, co nas bardzo cieszy. Myślę, że wynika to z tego, iż są spragnieni koncertów po tak długiej przerwie. A my jesteśmy jednym z pierwszych miejsc, gdzie coś takiego się odbywa.
Również zapraszamy i przypominamy – 25 czerwca godzina 18.00 Dziedziniec Baszty w Ostrzeszowie. Co bardzo ważne – wstęp wolny. Na koniec krótkie wyjaśnienie. Organizatorzy chcą, by dziesiąta edycja festiwalu była wydarzeniem jeszcze bardziej wyjątkowym niż dotychczasowe. Dlatego właśnie, póki co, będziemy mieli okazję uczestniczyć w suplemencie do edycji dziewiątej.
czy ktoś w końcu zrozumie, że nie każdemu podoba się to brzdękolenie? Większość mieszkańców chciałaby wyjść z domu posiedzieć przy baszcie, czy gdzieś w pobliskim parku, spokojnie odpocząć, a tu znowu ta szopka. Hałas na całe miasto. Dla kilku fanów tego specyficznego rodzaju muzyki zamyka się drogę do sobotnio – niedzielnego odpoczynku znacznej większości naszego miasta. Czy ktoś z naszych włodarzy pójdzie w końcu po rozum do głowy ??!! Po całym tygodniu ciężkiej pracy wielu chciałoby mieć troszkę spokoju, odpocząć, naładować akumulatory na kolejny tydzień. Nie wspomnę już o rodzinach z małymi dziećmi, gdzie pobliski park i plac zabaw to ostoja odpoczynku, a tutaj znowu to brzdękolenie i hałas. Może by ich gdzieś przenieś na obrzeża miasta i problem by się rozwiązał.
Masz 354 inne dni w roku na pójście pod Basztę jak się nie podoba. Najlepiej święto kiełbasy zorganizować z jakimś disco polowym grafomanem przy mikrofonie.
Chłopie, kolega niżej Ci napisał, że pod Basztę możesz iść sobie codziennie przez cały rok, sam koncert rozpoczął się w piątek o 18, skończył o 22, nie była to nawet sobota, bredzisz pajacu robiąc sztuczny dym.