Nowy, zdecydowanie ostrzejszy taryfikator mandatów wciąż wywołuje skrajne emocje. Jedni go chwalą, bo skutecznie ogranicza ryzykowne zachowania kierowców, inni zwracają uwagę, że wymierzane kary bywają niewspółmierne do spowodowanego zagrożenia. Temat pojawił się na ostatniej sesji Rady Powiatu w Ostrzeszowie.

Ogłoszenia
Wawrzyniak reklama

Radny Adam Grzyb stwierdził, że po wprowadzeniu surowszego taryfikatora zwiększyła się liczba i częstotliwość kontroli policyjnych, zwłaszcza w zakresie prędkości. W związku z tym zwrócił się o wyjaśnienia do Komendanta Powiatowego Policji. Chciał się dowiedzieć czy to wytyczne odgórne czy też wynik decyzji zapadających na poziomie KPP. Do policjantów miał też prośbę.

Żeby dać trochę oddechu naszym mieszkańcom – powiedział. – Uważam, że kontrolowanie prędkości powinno mieć charakter prewencyjny. Nie na tym polega sztuka, żeby się skryć w kukurydzy, tak jak często policja robi przy szkole w Rojowie czy też za tujami, tak jak to robi zaraz przy Szkole Podstawowej w Siedlikowie. Nie o to chodzi, żeby komuś zepsuć dzień o godzinie 7:50, kiedy spieszy się do pracy lub wiezie dziecko do szkoły lub przedszkola. To ma mieć charakter prewencyjny. Jeżeli ktoś w sposób świadomy łamie przepisy i narusza je w sposób znaczny, wtedy się każe mandatem, a nie poluje na niego. Uważam, że chowanie się po polach, po lasach, za tujami, w kukurydzy ma tylko i wyłącznie charakter skoku na kasę.

Wypowiedź tę poparł przewodniczący Rady Powiatu Tomasz Maciejewski, podając przy tym przykład miejsca, w jakim można natknąć się na patrol drogówki.

Dwa metry przed zakończeniem terenu zabudowanego, przy tablicy – oświadczył.

Konkretnym przykładem z Siedlikowa posłużył się też A. Grzyb.

Czterdzieści metrów od szkoły jedzie nauczycielka, jest 7:50, chce zacząć normalnie lekcje, a otrzymuje 300 złotych „powinszowania”. Tak się nie robi – stwierdził. – Jeżeli patrol jest widoczny, to wiadomo, że trzeba trochę uważać. Można też człowieka pouczyć, ale naprawdę ludziom żyje się coraz trudniej. Ceny węgla, ceny energii, generalnie drożyzna, a tu jeszcze mandaty sto procent do góry, punkty karne zachowywane dwa lata… Wszystko rozumiem, względy bezpieczeństwa są ważne, ważne są dzieci, ważni są piesi i rowerzyści, ale wszystko z umiarem, ze zdrowym rozsądkiem i według określonych zasad.

Swoimi uwagami podzielił się również radny Stefan Hebisz, który w imieniu mieszkańców i radnych z Doruchowa zapowiedział wystąpienie o zwiększenie dopuszczalnej prędkości na drodze pomiędzy Doruchowem a Pustkowiem Południe.

Na odcinku od wiaduktu kolejowego do lasu precyzował. – Tam jest stosunkowo niewielka zabudowa, policja ma tam swoje eldorado. Jeżdżą cały czas nieoznakowanymi samochodami. Mandat za mandatem tam leci. Droga idealnie prosta, zabudowa niewielka.

Czy głosy radnych zostaną wysłuchane przez stróżów prawa? ŁŚ

Ogłoszenia
Zielony Ogród