Victoria Ostrzeszów dawno nie pojechała na mecz w tak dużym osłabieniu jak w sobotę, 19 marca. Podopieczni Tomasza Jaworskiego w ramach dwudziestej drugiej kolejki czwartej ligi, gościli na stadionie we Wrześni. Drużyna musiała radzić sobie bez kilku podstawowych zawodników: Roberta Skrobacza, Michała Mazurka, Radosława Dolaty, Marka Szymanowskiego czy Łukasza Wiącka. Powodem nieobecności były pauzy za kartki i kontuzje. W podstawowej jedenastce dużą część składu stanowili więc juniorzy.
Ogłoszenia
Ogłoszenia
Już kiedyś pisałam że sport to kontuzje. i po co to komu? To już lepiej grajcie na komputerze
Głupszej wypowiedzi od tej próżno szukać we wszystkich czeluściach wszystkich możliwych internetów.
A dlaczego? Mój wnuk grał w szkolnej drużynie, a grali też po lekcjach. Cały czas mówił coś o jakimś Lechu i Czechu, w końcu nie wiem czy ci panowie to ich trener czy kto. No ale grał i inny chłopiec go tak niefortunnie kopnął że biedak leczy się do teraz. Mówią że sport to zdrowie, ja w to nie wierzę. Teraz gra na komputerze i mówi że w jakimś sporcie E czy na E, też można wygrywać. Cieszę się że pomimo tego że ciągle mu ta noga doskwiera i się leczy to ten komputer mu daje radość.
To ma sens. Sport potrafi też zaszkodzić. A co za różnica czy złamiesz nogę na nartach czy zniszczysz wzrok od komputera. A zdalny w-f to co ? Hahaha***** ***
Pisałem o zawodnikach z Ostrowa. Po co tacy piłkarze są w Ostrzeszowie ?? Victoria powinna być drużyną z regionu a nie zgranych starców zbierać. Oczywiście młody też jeszcze powinien się uczyć gry a nie za gwiazdę robić. Tak się kończy marzenie o utrzymaniu . Zresztą ci o których piszę w Ostrowie też , niestety utopili zespół . Przed sezonem takie fakty należy brać pod uwagę. Szkoda bo już o awans będzie ciężko