Kolejna gorąca dyskusja na temat sytuacji ostrzeszowskiego szpitala odbywała się na forum Rady Powiatu w Ostrzeszowie. W jej trakcie pojawiły się między innymi zastrzeżenia co do wiarygodności danych dotyczących wysokości straty, z jaką placówka zakończyła ubiegły rok.

Ogłoszenia
Wawrzyniak reklama

Część radnych zarzucała władzom Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia błędy spowodowane brakiem profesjonalizmu. Z wypowiedzi starosty Lecha Janickiego wynikało, że wspomniana strata to około 4,2 miliona złotych. Polemizował z tą informacją radny Arkadiusz Suchanecki.

– Po głębszym przeanalizowaniu dokumentów i uwzględniając kolejne pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia ta strata będzie wynosić około 3,1 – 3,2 miliona złotych – oszacował. – Pomniejszając oczywiście ten wynik o przyjętą na rok 2022 amortyzację wynoszącą 1,6 miliona. Można więc powiedzieć, że fizycznie zabraknie nam żywej gotówki około 1,5 miliona, czyli nie jest to aż tak tragiczna sytuacja.

Na tę wypowiedź szybko zareagował wiceprzewodniczący Rady Powiatu Jerzy Mucha.

– Kto odpowiada za zamęt w szpitalu związany z błędnym wyliczeniem kwoty strat? – zapytał. – Po co było to obrzucanie błotem, po co te wszystkie wiece? Skoro ktoś nie umie liczyć to niech nie podaje strat szpitala. 9 milionów, potem sześć, a potem jeszcze mniej. Jak tak można? Potem komisja zdrowia nie mogła się z tego wytłumaczyć. Uważam, że należą się przeprosiny nam i całemu społeczeństwu.

Z wyjaśnieniami pospieszył starosta Janicki.

– To nie jest szuflada, w której się wszystko ładnie poukłada – przekonywał. – Na koniec ubiegłego roku były to straty rzędu 600-700 tysięcy złotych miesięcznie. Proszę sobie przemnożyć. Z początkiem tego roku wpłynęły znaczne pieniądze z tytułu nad wykonań, z tytułu przeszacowań kontraktu, z tytułu wyrównań za ostatni kwartał. Uzbierało się łącznie chyba około 3,5 miliona złotych z tytułu różnych dodatkowych środków, które wpłynęły. Najbardziej zaskakująca jest kwestia wypłacenia nad wykonań, co nie miało miejsca w ostatnich latach.

Radni nie czuli się jednak usatysfakcjonowani. Małgorzata Szymoniak-Staniszewska winą za zaistniałą sytuację obarczyła prezesa OCZ Zbigniewa Kluczkowskiego.

– Jeżeli byłaby to osoba, która się na tym zna, czyli ma merytoryczne przygotowanie to takich tabelek by nie było – stwierdziła. – Bierzmy pod uwagę, że pan prezes, mimo może szczerych chęci, nie ma merytorycznego przygotowania, jest archiwistą. W związku z tym może te tabelki są przeszacowane, nieumiejętnie zrobione. Ktoś mu pomaga, rozumiem, że nie robi tego sam, ale jest to też wynik tego, że prezesem naszego szpitala jest osoba nieprzygotowana merytorycznie do pełnienia takiej funkcji.

Starosta utrzymywał, że nie doszło do błędów w obliczeniach, a zredukowanie minusowego wyniki miało związek z pojawieniem się większych wpływów z NFZ, a także znaczącym podniesieniem wyceny procedur medycznych oraz wypłatą tzw. nad wykonań.

– Myśmy mieli piątą albo szóstą pozycję jeśli chodzi o wysokość nad wykonań w Wielkopolsce i po raz pierwszy od wielu lat wypłacono te kwoty – podkreślił. – Czy my będziemy się bić w piersi, że nam więcej pieniędzy wpłynęło? Ja bym się z tego cieszył. Dajmy spokój tej dyskusji bo w moim przekonaniu nie prowadzi do niczego dobrego. Patrzmy na bieżącą sytuację i wyzwania, które są przed nami. To są naprawdę wielkie wyzwania i wcale nie możemy się już cieszyć. To nadal są duże kwoty, a my nie jesteśmy na tyle zasobni, żeby milionami wyrównać sytuację finansową tej placówki bo mamy również inne potrzeby. Szkół i dps-ów nie zamkniemy. Musimy po prostu działać w tym zakresie co obecnie.

Ogłoszenia
Salon Fryzjerski