Na swoim ostatnim posiedzeniu Rada Miejska w Ostrzeszowie uchwaliła regulamin udzielania dotacji na dofinansowanie wymiany kotłów i pieców niskosprawnych na niskoemisyjne źródła ciepła. Wszystkie kwoty są wyższe w porównaniu rokiem ubiegłym. W przypadku podłączenia do sieci ciepłowniczej dotacja została podniesiona z 7 do 9 tysięcy złotych.
– Tak, żeby dać mieszkańcom jasny sygnał, że zależy nam jako samorządowi na tym, aby ci, którzy zamieszkują przy sieci ciepłowniczej i mają taką możliwość do tej sieci się przyłączali, a co za tym idzie chcemy zmniejszać ich koszta – argumentował burmistrz Patryk Jędrowiak.
Z 5 do 7 tysięcy złotych wzrosła dotacja do zakupu kotła gazowego lub pompy ciepła lub kotła zasilanego energią elektryczną. 4 tysiące złotych można natomiast uzyskać na montaż wysokosprawnego kotła na paliwa stałe spełniającego wymogi ekoprojektu. O podniesienie tej ostatniej kwoty do 5 tysięcy złotych wnioskowali radni Wiesława Wysota i Sławomir Odrobiński. Ich zdaniem, dla wielu mieszkańców, zwłaszcza wsi, którzy nie mają dostępu do sieci ciepłowniczej wymiana tzw. „kopciucha” na piec bardziej przyjazdy środowisku to praktycznie jedyna dostępna opcja.
– Dla każdego lepszym rozwiązaniem byłoby przyłączenie się do sieci gazowej czy ciepłowniczej, ale niestety nie wszyscy mają taką możliwość – mówił S. Odrobiński. – I to już jest pozostawienie pewnej grupy w sytuacji uprzywilejowanej i możemy tylko zazdrości. Większość takiej możliwości nie ma. Nie ma co zachęcać do przyłączania się do czegoś, co czego przyłączyć się nie ma możliwości. Chodzi o równoprawne traktowanie mieszkańców całej gminy.
W głosowaniu wniosek ten został jednak odrzucony. Przyjęto za to propozycję, by wnioski o dotacje, które zostaną odrzucone w roku bieżącym przechodziły do rozpatrzenia w roku przyszłym.
– Ponieważ bulwersująca jest sytuacja, że ludzie koczują pod Urzędem Miasta – wyjaśniał radny Antoni Marchiński. – To daje ujmę samej radzie, ale też panu burmistrzowi. Przypominają mi się filmy Barei, bo ludzie przychodzą z kanapkami i koczują całą noc. To jest kompromitacja całego Urzędu Miasta. Uważam, że trzeba rozładować ten ruch. Wprawdzie pan burmistrz mówi, że dotacji nie dostaje około 20% składających wnioski, ale to i tak sporo ludzi.
Przeciwko takiemu rozwiązaniu był burmistrz. – Liczba osób zainteresowanych co roku złożeniem wniosku jest bardzo duża i zostawianie grupy z poprzedniego roku na rok następny spowoduje, że po kilku latach otwieranie naboru stanie się tak naprawdę bezzasadne, bo już będzie tyle osób z poprzednich lat, iż lista nam się zapełni.
Większość radnych opowiedziała się jednak za, co oznacza, że w przypadku odrzucenia wniosku nie trzeba będzie składać go ponownie. ŁŚ
fot. sxc.hu
bardzo dobrze trzeba walczyć o czyste powietrze brawo
Patrząc na podwyżki ciekawe kogo będzie stać na ekologiczny opał. Ciekawe czy Państwo dopłaci do gazu itd.
Niech „ekolodzy” jak kolega wyżej dopłacają.