Miasto i Gmina Ostrzeszów nie podpisze ugody z parafią pw. NMPW w Ostrzeszowie, a tym samym nie zwróci jej ziem zagarniętych w 1950 roku przez państwo. Decyzję w tej sprawie podjęli radni. Nad uchwałą, który zakłada, że rozstrzygnięciem sporu powinien zająć się Sąd Okręgowy w Kaliszu, pochylili się podczas sesji 12 sierpnia.
Sprawa ciągnie się od 2011 roku, kiedy to parafia wniosła pozew przeciwko Miastu i Gminie Ostrzeszów o przywrócenie nieruchomości zagarniętych na podstawie ustawy z 1950 r. o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego. Wcześniej, od 1991 roku sprawa toczyła się przed Komisją Majątkową w Warszawie, aż do jej likwidacji w 2011 roku. Jak czytamy w uzasadnieniu do uchwały, „w czasie postępowania dokonano częściowego zwrotu nieruchomości (ok. 3 ha)”.
Parafia żąda zwrotu od ostrzeszowskiego samorządu blisko 13 ha ziemi, wartości około 5,1 mln zł (licząc 40 zł za m2) plus odsetki i zwrot kosztów procesu.
– Po sporządzeniu wyceny w 2012 r. oraz opinii biegłego geodety z 2017 r. oraz opinii uzupełniającej i aktualizacji wyceny według akt sprawy roszczenie obejmuje 11,9 ha o wartości 2,7 mln (liczone po ok. 22,68 zł za m2) plus odsetki i zwrot kosztów procesu – czytamy w opublikowanym w internecie uzasadnieniu.
W styczniu 2014 roku radni podjęli decyzję o upoważnieniu burmistrza do zawarcia ewentualnej ugody z parafią. Takie porozumienie zostało zawarte przed Sądem Okręgowym w Kaliszu. Sytuacja jednak uległa zmianie, dziś miasto wnosi o oddalenie powództwa w całości. – MiG Ostrzeszów posiada nieruchomości przejęte przez Skarb Państwa, jednak są one użytkowane na cele publiczne: jak szkoły, drogi – dowiadujemy się. – Pozwana nie posiada nieruchomości zamiennych, które mogłyby być zwrócone w zamian za przejęte nieruchomości.
Stąd też decyzja burmistrza Patryka Jędrowiaka o przełożeniu radnym projektu uchwały zakładającego rozstrzygnięcie sporu przez Sąd Okręgowy w Kaliszu. – Posiadanie przez powódkę nieruchomości (…) o pow. 3,6 ha, które były przejęte na podstawie wyżej wskazanej ustawy nie mogą zostać zwrócone, ponieważ stanowią część kompleksu przeznaczonego pod cele publiczne, jakim jest sport i rekreacja – zauważa burmistrz. – Na tych terenach planowane jest stworzenie terenów rekreacyjnych dla mieszkańców Ostrzeszowa. Biorąc pod uwagę orzeczenia sądowe zapadające w podobnych sprawach, rozstrzygnięcie spraw nie jest przesądzone i wstrzymanie się z zawarciem ugody jest uzasadnione.
Ostatecznie, mimo wątpliwości radnego Sławomira Odrobińskiego, radni 12 głosami „za” podjęli zaproponowaną przez burmistrza uchwałę, co oznacza że sprawę rozstrzygnie sąd. RED
Najnowsze komentarze