Aktualności
Problem zapylenia i hałasu wciąż nierozwiązany

Jak bumerang powraca temat uciążliwości związanych z funkcjonowaniem zakładu produkcji pelletu w Grabowie nad Prosną. Jak się okazuje, mimo szeregu interwencji mieszkańców, kontroli i spotkań problemu wciąż nie udało się rozwiązać. Potwierdzają to wypowiedzi, jakie padły podczas czwartkowego posiedzenia Rady Miejskiej.
Właściciele posesji zlokalizowanych na ulicy Ostrzeszowskiej w Grabowie nad Prosną już od kilku lat uskarżają się na hałas oraz zapylenie związane z funkcjonowaniem instalacji do produkcji pelletu, która powstała na terenie tamtejszego tartaku. I choć sprawą zajmowało się Starostwo Powiatowe w Ostrzeszowie oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, do dziś sytuacja nie uległa poprawie. W ostatnim czasie do grabowskich samorządowców dotarło kolejne pismo z WIOŚ.
– To takie trochę „kopiuj i wklej” informacji, które już wcześniej dostaliśmy od nich – stwierdził radny Emil Skowroński. – Oni odwołują się do danych i inspekcji, które zostały przeprowadzone w 2023 roku. Mamy 2025 rok, więc mogło się bardzo wiele wydarzyć, wiele zmian mogło w tej firmie nastąpić. Problem jest widoczny gołym okiem. Mamy informacje od mieszkańców, które spływają do nas na bieżąco, jaki jest problem, jeśli chodzi o zapylenie, poziom hałasu, zanieczyszczenie powietrza i uciążliwy zapach. W tej odpowiedzi jasno podana jest informacja, że nie ma przesłanek, aby skontrolować kolejny raz ten zakład. Moje pytanie jest więc takie, czy i co możemy w najbliższym czasie zrobić w celu poprawy życia mieszkańców.
Głos w dyskusji zabrał również przewodniczący Zarządu Miasta Roman Borkowski.
– Ręce opadają – powiedział wprost. – Chciałbym tylko poinformować, że tę sprawę zgłosiłem do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska w Warszawie. Z informacji, jakie uzyskałem, pomiary robione były tylko i wyłącznie pod siebie. W obrębie tego zakładu powinno być zamontowanych kilka czujników. Raz w tygodniu powinny być wymieniane filtry, jeśli chodzi o zapylenie. I to należy do Kalisza, czyli do WIOŚ. Dlatego też te wszystkie pisma czy spotkania z przedstawicielami WIOŚ mijają się z informacjami uzyskanymi od Głównego Inspektora Ochrony Środowiska w Warszawie.
W przekonaniu Borkowskiego dzisiejsze niedogodności mogą mieć poważne i dalekosiężne konsekwencje.
– Efekt tego zapylania nie będzie za rok czy dwa, ale być może za pięć czy dziesięć lat. Okolica Grabowa może się wyludnić ze względu na choroby – przestrzegał. – Pył z drzew iglastych jest porównywalny z pyłem z azbestu. Zdajmy sobie więc sprawę z tego, że bardzo blisko tego zakładu jest przedszkole. Czy my chcemy własne dzieci narażać na niebezpieczeństwo? Prosiłbym wszystkich państwa, żeby interweniować gdzie tylko można, bo dotychczasowe działania nic nie dały. Są tylko przyklepywane te sprawy. Ile pieniędzy wydaje gmina na wymianę tak zwanych kopciuchów, żebyśmy się nie truli? To też jest bezcelowe. Jeśli jest zakład, który podejrzewam, że kilkakrotnie bardziej zatruwa nasze środowisko i zdrowie niż kopciuchy to po co je wymieniać?
Duśmy się we własnym smrodzie.
Jak przyznał burmistrz Maksymilian Ptak, temat jest bardzo złożony.
– Ja wielokrotnie podejmowałem interwencję w tej kwestii u starosty ostrzeszowskiego, jak również WIOŚ – podkreślił. – Ostatnio, kilka dni temu otrzymałem odpowiedź właśnie z WIOŚ. Ta odpowiedź, nie ukrywam, mnie nie satysfakcjonuje.
W związku z tym w najbliższym czasie w Urzędzie Miasta i Gminy ma się odbyć kolejne spotkanie z udziałem zainteresowanych stron, w tym z właścicielem spornego zakładu.
– Zależy mi na rozwiązaniu tego trudnego tematu, w związku z czym podejmuję po raz kolejny działania w celu wyeliminowania tych uciążliwości i liczę, że WIOŚ i Starostwo Powiatowe podejmą odpowiednie kroki – dodał burmistrz.
Czy jest szansa na przełom? Wkrótce się przekonamy. ŁŚ
-
Aktualności4 miesiące temu
Ulica Leśna w Ostrzeszowie zablokowana. Trwa reanimacja kierowcy AKTUALIZACJA
-
Aktualności5 miesięcy temu
Tragiczny wypadek drogowy. Zginął 31-letni mieszkaniec gminy Kobyla Góra
-
Aktualności1 miesiąc temu
Rekordowa wygrana w Ostrzeszowie-Pustkowiu. Gracz zgarnął ponad 6 milionów złotych!
-
Aktualności3 miesiące temu
Niedaleko Ostrzeszowa powstaje największe osiedle. Ceny prawie niemożliwe (foto)
-
Aktualności1 miesiąc temu
Wydał 4 zł, zgarnął ponad 6 milionów! [FILM]
-
Aktualności4 miesiące temu
Jubileusze Małżeńskie w Gminie Doruchów
-
Aktualności3 miesiące temu
Potrąciła rowerzystę, uciekła i próbowała zatrzeć ślady [AKTUALIZACJA]
-
Aktualności2 miesiące temu
27-latek zmarł w salonie fryzjerskim
Jacek
2025-02-28 at 10:03
Tylko mydlą oczy. Do zdjęć pierwsi a rozwiązać prawdziwe problemy nie ma komu.
Anonim
2025-02-28 at 10:04
Ciężko się żyje mieszkając w okolicy tego tartaku, a niestety właściciel jest oporny na wszelkie rozmowy. Ale karma wraca.
Anonimowy
2025-02-28 at 22:00
Sam tartak istnieje od 125 lat, tutaj jest problem z produkcją pelletu. Każdy kto się budował w tamtejszej okolicy, wiedział, że w pobliżu jest tartak i, że raczej szybko nie zostanie zamknięty. Który zresztą i tak już jest znacznie mniejszy jeśli chodzi o zajmowany teren niż jeszcze 20-30 lat wstecz.