„Zrozumieć język muzyki. Teoria improwizacji” – taki tytuł nadał swojej książce Adam Fulara, pedagog i wybitny muzyk z Ostrzeszowa. To pierwszy taki podręcznik wydany w naszym kraju. Oprócz szeregu starannie wyselekcjonowanych i posegregowanych informacji dotyczących teorii muzyki zawiera też opis przełomowej Metody Fulary, pozwalającej na znacznie szybsze opanowywanie cennych umiejętności.
Jak mówi sam autor, to ponad 300-stronicowe kompendium wiedzy o teorii muzyki widzianej okiem improwizatora.
– Muzyka improwizowana jest traktowana w tej chwili trochę pobocznie w polskim systemie edukacji muzycznej – uważa Adam Fulara. – Natomiast, jak wiadomo, improwizacja muzyczna jest cechą wszystkich wielkich kompozytorów, wszystkich wielkich muzyków. Chciałem zwrócić na to szczególną uwagę, ponieważ są badania naukowe, które dowodzą znaczenia improwizacji dla rozwoju dzieci, podniesienia ich ilorazu inteligencji, dla powstrzymania procesów starzenia u dorosłych. Właściwie nauka improwizacji to najbardziej kreatywna strona muzyki. Jest w tej chwili przywracana jako eksperyment do niektórych państwowych szkół w Stanach Zjednoczonych i we Francji.
Najwięcej miejsca zajmują w książce informacje dotyczące dwunastu tzw. elementów muzyki.
– Myślę, że to mógłby być podręcznik do państwowych szkół muzycznych, gdyby tam uczono improwizacji – twierdzi autor. – Można powiedzieć, że nawet ośmiolatek czy dziewięciolatek mógłby z tej książki skorzystać. Oczywiście niektóre rozdziały mogą być dla dzieci za trudne, ale myślę, że jako taka książka prowadząca na wiele lat by się nadawał. Słowa „od zera do bohatera” ma tu sens.
Tym na co należy zwrócić szczególną uwagę jest rozdział poświęcony Metodzie Fulary. Na czym ona polega i dlaczego jest przełomowa?
– Przy niewielkiej ilości nauki można nauczyć się świadomie wybierać dźwięki z kontekstu – wyjaśnia A. Fulara. – Czyli zamiast uczyć się gam, skal i pasaży mamy prosty system czterech akordów, które załatwiają nam temat uczenia się różnych piosenek świadomie. Uważam, że to jest majstersztyk w dziedzinie edukacji. Nikt w Polsce czegoś takiego nie zrobił, nie zanegował skal, podając proste rozwiązanie tematu ładnych dźwięków.
Zdaniem A. Fulary nauka jego systemem trwa kilkakrotnie krócej niż nauka systemem akademickim, stosowanym na uczelniach muzycznych. Już wkrótce będzie można zapoznać się z nią bliżej. Podręcznik dostępny ma być w księgarniach i sklepach muzycznych na terenie całego kraju, a także w sklepie internetowym uruchomionym przez autora.
też mi…i co z tego? już widzę te tłumy walczące o każden jeden egzemplarz (p.s. jak w marzeniach sennych głównego bohatera w komedii „chłopaki na Ibizie” gdzie każda dziewoja biła się o egzemplarz nagrania muzycznego)… może jeszcze nobla dostanie?
Szkoda tylko, że okładki nie dali do zaprojektowania profesjonalnemu grafikowi, bo ta jest szkaradna… 😕
Moja córka, chodząc kilka lat temu do ostrzeszowskuej szkoły muzycznej, bardzo chciała nauczyć się improwizacji. Jednak warsztaty tam zorganizowane, okazały się totalnym fiaskiem. Myślę, że Pan Fulara to bardzo mądry człowiek i ma dużo do przekazania młodzieży, i szkoda, że wtedy Go nie było na tychże warsztatach.
Jesteś zwykłym Januszem tak twierdząc. Adam tworzy muzykę która w Ostrzeszowie nie była i nie będzie znana. Koncertuje jednak na całym świecie. Podobnie jego książki na prowincji nieznane w świecie cenione.