Rozmowa z Ewą Rycerską – dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Ostrzeszowie
Za nami bardzo dziwny i trudny rok, co dało się odczuć praktycznie w każdej sferze naszego życia. Efekty wprowadzonych ograniczeń i obostrzeń szczególnie odczuwalne były na rynku pracy. Jakimi wskaźnikami zakończył się rok 2020 w powiecie ostrzeszowskim?
– Można powiedzieć, że bezrobocie utrzymywało się na stabilnym poziomie, nie mieliśmy gwałtownych wzrostów. Koniec roku to 1064 osoby bezrobotne, czyli nie było radykalnego wzrostu w stosunku do grudnia roku 2019. Stopa bezrobocia jest w granicach 4% i też jest stabilna. Mieliśmy natomiast intensywny rok, jeżeli chodzi o pracodawców. Pandemia spowodowała, że wiele firm zawiesiło lub ograniczyło swoją działalność, ale wtedy realizowaliśmy pomoc polegającą na dofinansowaniach miejsc pracy i bieżącej działalności w postaci tarczy. Ta tarcza zaczęła funkcjonować w roku ubiegłym od kwietnia, a jej realizacja przeszła też na rok bieżący.
Czy wiadomo ile firm w powiecie ostrzeszowskim postanowiło zawiesić, ograniczyć lub wręcz zamknąć swoją działalność z powodu problemów spowodowanych pandemią?
– Trudno powiedzieć. Na koniec ubiegłego roku mieliśmy ponad 5 tysięcy jednoosobowych działalności gospodarczych. W tym roku będziemy korzystać z danych GUS i zobaczymy, jak to się kształtowało na przestrzeni całego roku. Wiele podmiotów pomimo pandemii działalność kontynuowało, w mniejszym lub większym stopniu, bo to było związane m.in. ze spadkiem obrotów, ale nie mieliśmy gwałtownego załamania lokalnego rynku pracy. Żaden z pracodawców nie zgłosił nam zwolnień grupowych, czyli zwolnień dotyczących powyżej 50 osób. Nie mieliśmy informacji, że jakiś dany, duży zakład przestał funkcjonować.
Jak duże było zainteresowanie pomocą w ramach kolejnych tarcz antykryzysowych?
– Można powiedzieć, że było dosyć znaczne. Wydaliśmy prawie 30 milionów złotych. Na przestrzeni ubiegłego roku zostało rozpatrzonych prawie 4 tysiące wniosków pracodawców. Ta pomoc dotyczyła mikroprzedsiębiorców, jak i firm zatrudniających do 250 pracowników. Była związana z refundacją kosztów wynagrodzeń pracowników, jak również osób samodzielnie prowadzących działalność gospodarczą, jednorazowych dotacji, tzw. pożyczek, w wysokości 5 tysięcy złotych. Później ta pomoc została rozszerzona o organizacje pozarządowe i kościelne, jak również kluby sportowe. Istotne jest to, że od grudnia pracodawcy mogą składać kolejne wnioski. Powstała nowa forma, ponownie jednorazowa mikropożyczka do wysokości 5 tysięcy złotych, ale przeznaczona tylko dla firm z określonym PKD. Wchodzą w to firmy prowadzące działalność gastronomiczną, sprzedaż produktów w ramach handlu obwoźnego i rekreacyjno-sportową. Wszelkie informacje są na naszej stronie internetowej. Wnioski w tym roku przyjmowane są tylko i wyłącznie w formie elektronicznej, nie przyjmujemy wniosków papierowych. Jeżeli pracodawca spełnia wszystkie wymogi, z automatu otrzymuje refundację. Z pomocy mogą wciąż korzystać też ci przedsiębiorcy, którzy nie złożyli wniosków w roku ubiegłym. Czasami się zdarza, że pracodawca ubiegał się o dofinansowanie na jeden miesiąc i w roku bieżącym mogą uzupełnić tę formę pomocy o kolejne, brakujące dwa miesiące. Chodzi o to, że pracodawca nie może mieć więcej dofinansowań niż trzy miesiące.
Najnowsze komentarze