Muzyczny hołd dla Roksany Kokot

11 kwietnia minął rok od śmierci Roksany Kokot, flecistki Miejskiej Orkiestry Dętej w Ostrzeszowie, która na stałe zapisała się w pamięci i sercach swoich kolegów-muzyków, a także licznych słuchaczy. Najlepszym na to dowodem był wzruszający koncert odbywający się w ostatnią niedzielę (14 kwietnia) w Ostrzeszowskim Centrum Kultury.

Jego tytuł – „Pamiętamy z miłością” – mówi właściwie wszystko o intencjach i uczuciach organizatorów. Członkowie Miejskiej Orkiestry Dętej chcieli poprzez słowo i dźwięk pokazać kim była dla nich Roksana Kokot, jak wiele znaczyła jej obecność i atmosfera, jaką wokół siebie tworzyła.
– Kroczyła w pierwszym rzędzie, zawsze uśmiechnięta, spokojna, dumna. Swoim dobrym słowem potrafiła każdemu umilić dzień – mówiła prowadząca koncert Weronika Behm. – Pamiętam początki mojej przygody w orkiestrze, koncert w lecie, wszyscy szukaliśmy cienia. Czekaliśmy na swoją kolej na występ, to właśnie wtedy Roksana uczyła mnie jak grać na flecie. Cierpliwa i skromna na każdym kroku, dla młodzieży i najmłodszych najlepsza „ciocia”, dla nas – najlepsza przyjaciółka”. Ciężko nam pogodzić się z teraźniejszością bez niej. Ale musimy iść dalej. Dlatego dzisiaj powiemy „do zobaczenia”, ale nie żegnamy się na zawsze, kiedyś jeszcze wspólnie zagramy. Dziękujemy za tyle wspólnych lat, wyjazdów, tańców, śpiewów, rozmów, śmiechu i płaczu do późnych godzin nocnych, a nawet do rana. Zawsze potrafiłaś wesprzeć dobrym słowem i uczynkiem, doradziłaś w trudnych sytuacjach. Byłaś naszą Gwiazdeczką, która rozświetlała nasze ziemskie życie, a teraz będziesz rozświetlać nam niebo i to najjaśniej ze wszystkich gwiazd. Kochamy Cię. Do zobaczenia. Twoja Orkiestra.
Ze sceny płynęły nie tylko piękne słowa. Hołd Roksanie oddawano przede wszystkim za pośrednictwem muzyki. A należy zaznaczyć, że repertuar XXIV Koncertu Miejskiej Orkiestry Dętej różnił się dość znacząco od tego, co mogliśmy usłyszeć podczas poprzednich. To w głównej mierze zasługa nowego kapelmistrza Włodzimierza Smolarka, dla którego był to oficjalny debiut przed ostrzeszowską publicznością. Ukończył Wojskowe Liceum Muzyczne, jest absolwentem studiów magisterskich w zakresie muzykoterapii na Akademii Muzycznej w Łodzi, absolwentem studiów podyplomowych w zakresie dyrygentury orkiestr dętych na Akademii Muzycznej w Poznaniu, a także studiów podyplomowych w zakresie zarządzania kulturą na Uniwersytecie Łódzkim. W przeszłości był muzykiem koncertmistrzem Orkiestry Wojskowej w Szczecinku. Jego specjalnością jest klarnet. Koncert stał się jednocześnie okazją do pożegnania dotychczasowego kapelmistrza Pawła Kossoka. To właśnie on przez wiele ostatnich lat rozwijał Miejską Orkiestrę Dętą i tworzył jej aktualną świetność. Moment składania mu podziękowań był bez wątpienia jednym z najbardziej wzruszających punktów programu niedzielnego wydarzenia. Choć to popołudnie upływało głównie pod znakiem refleksji i nostalgii to nie zabrakło też chwil pełnych uśmiechu i dowcipu. Działo się tak za każdym razem, kiedy na sali pojawiał się niezawodny Góral, niekwestionowany mistrz w pozyskiwaniu wsparcia dla orkiestry. Jego kapelusz, który krążył wśród publiczności jak zwykle bardzo szybko zapełniał się datkami. Widzów zresztą nie trzeba było szczególnie zachęcać. Wypełniając do ostatniego miejsca widownię i entuzjastycznie reagując na kolejne wykonywane utwory wyraźnie potwierdzili, że Miejska Orkiestra Dęta wciąż jest w Ostrzeszowie bardzo potrzebna. Wyrazy podziwu i deklaracje dalszej pomocy padły też z ust przedstawicieli władz lokalnych – wiceburmistrz Ostrzeszowa Barbary Gmerek i starosty Lecha Janickiego.

Fot. Ostrzeszowskie Centrum Kultury