Mimo pytań i wątpliwości budżet powiatu przyjęty jednogłośnie

Ponad 133.600.000 złotych po stronie dochodów i niespełna 134.400.000 złotych po stronie wydatków to główne założenia budżetu powiatu ostrzeszowskiego na rok 2025. Ponad 10 milionów złotych przeznaczono na wydatki majątkowe, czyli inwestycje.

Największy udział w tej kwocie będą miały nakłady na pierwszy etap rozbudowy szpitala. To łącznie blisko 5,5 miliona złotych, z czego 3.920.000 złotych stanowi dofinansowanie z Rządowego Programu „Polski Ład”. Dodatkowo 300 tysięcy złotych wniesione zostanie jako wkład pieniężny do spółki Ostrzeszowskie Centrum Zdrowia. 1.240.000 złotych ma natomiast posłużyć dostosowaniu budynku na ulicy 1 maja w Ostrzeszowie (dawna siedziba banku PKO) na potrzeby wydziału komunikacji. Zdystansowanego nastawienia do tego zamierzenia nie krył przewodniczący Rady Powiatu Tomasz Maciejewski. Jego zdaniem z ogłoszeniem przetargu należy się wstrzymać, a w pierwszej kolejności podjąć rozmowy z władzami gminy Ostrzeszów na temat zagospodarowania budynku po Szkole Podstawowej nr 3. Tym bardziej, że przed nami bardzo duże zadanie w Ostrzeszowie, ulica Łąkowa bądź Grunwaldzka, a to nie będzie kosztowało mało. Przed nami trudne decyzje związane z budżetami na lata 2025 i 2026, bo tak trzeba na to patrzeć. Wiemy, że trzeba dołożyć do szpitala, który potrzebuje inwestycji. Przed nami bardzo trudne wyzwania

– Trzeba usiąść jeszcze raz i przeanalizować sytuację – stwierdził przewodniczący. – Nikt z nas nie jest przeciwny remontowi tego budynku, ale propozycja jest taka, aby się przyjrzeć i przełożyć to ewentualnie na rok 2026. Nasza prośba jest taka, aby przyjrzeć się temu, czy w tym roku wydatkujemy ponad milion złotych na remont czy przekładamy to na przyszły rok.

T. Maciejewski nawiązał też do wystąpienia radnego Rady Miejskiej Marcina Kokota, które według niego powinno dać samorządowi powiatowemu do myślenia.

Reklama

– Padł pierwszy oficjalny głos potwierdzający to, o czym mówi się coraz szerzej wśród samorządowców poszczególnych gmin, że skoro powiat jest tak bogaty i stać go na taki remont to oni będą naprawdę poważnie się zastanawiać nad dofinansowaniami związanymi z przewozami, ze szpitalem i z drogami – ostrzegał.

Do wspomnianej wyżej kwestii zagospodarowania byłej siedziby Szkoły Podstawowej nr 3 nawiązał też poseł Andrzej Grzyb. W jego opinii budynek powinien po latach wrócić do swojego, jak to ujął, prawowitego właściciela.

– Do 1932 roku budynek szkoły podstawowej to była siedziba Starostwa Powiatowego – przypomniał. – Podjęta w 1932 roku, w związku z kryzysem gospodarczym i finansowym, reforma administracyjna sprawiła, że w Ostrzeszowie powiat został zlikwidowany i przeniesiony do Kępna. Powstał wtedy powiat ostrzeszowsko-kępiński czy kępińsko-ostrzeszowski, ale z siedzibą w Kępnie. Ten budynek ma zatem wartość historyczną. Uważam, że symbole też mają swoją rację i swoją wagę, bo kiedy w Ostrzeszowie było starostwo, to w sąsiednich powiatach jeszcze go nie było. Myślę, że podtrzymywanie tej historycznej wiedzy i pamięci powinno być również naszym udziałem.

Jak się okazuje, A. Grzyb rozmawiał na ten temat zarówno z obecnym burmistrzem Ostrzeszowa, jak również z jego poprzednikiem po likwidacji Szkoły Podstawowej nr 3.

Reklama

– Oczywiście zdając sobie sprawę, że pozbycie się nieruchomości, która jest we władzy samorządu miejskiego, nie jest sprawą prostą – dodał. – Wszyscy pytają o to za ile, ale w moim przekonaniu, skoro powstaje taka atmosfera, że w chwili obecnej możemy rozmawiać na temat powrotu tego obiektu do starostwa, wydaje się bardzo korzystnym rozwiązaniem.

Parlamentarzysta podkreślił przy tym, iż nie łączy swojej propozycji ze sprawą zakupienia przez powiat obiektu po banku PKO. W dyskusji nad projektem budżetu głos zabrał także radny Andrzej Manikowski z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem zakres planowanych inwestycji jest znacznie mniejszy niż w ostatnich latach.

– Wychodzi na to, że idziemy rozpędem z rządowych programów, które już były uruchomione w poprzednich latach, bo ta różnica jest znaczna – ocenił i pytał. – Czy jest coś w perspektywie, czy wiadomo o programach rządowych, które wspomogłyby inwestycje w powiecie i w ogóle w samorządach?

Odpowiedzi udzielał starosta Dariusz Świtoń.

Reklama

– Na ten moment nie wchodzimy w żaden nowy program – przyznał. – Kontynuujemy programy z „Polskiego Ładu”.

Radny Tomasz Skoczylas (PiS) skorzystał z obecności posła A. Grzyba, by zadać mu pytania w tym samym temacie.

– Czym jest spowodowane, że wasz rząd zmniejszył fundusz drogowy, a oprócz tego jeszcze go zamroził? Do tej pory, o ile mi wiadomo, wnioski, które żeśmy złożyli, nie zostały rozpatrzone. Może pan nam też doradzi, na co możemy złożyć wnioski z KPO?

W odpowiedzi parlamentarzysta powiedział.

Reklama

– Odnoszę wrażenie, że to nie jest wasz rząd tylko nasz rząd. Chyba się pan identyfikuje, że rząd polski jest rządem polskim (…) Z tego co pamiętam, to wnioski zostały już rozpatrzone w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ale nie została jeszcze wysłana informacja do samorządów. Jest wola kontynuacji funduszu drogowego, w szczególności na drogi gminne i powiatowe, bo one są najbardziej ubogo finansowane. Z jaką kwotą w najbliższych latach, tego nie jestem w stanie dzisiaj powiedzieć, a nie chciałbym koloryzować. W każdym razie wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że bez wsparcia ze strony budżetu państwa stanu dróg powiatowych i gminnych nie da się w sposób zasadniczy poprawić.

A co ze wsparciem z Krajowego Programu Odbudowy? A. Grzyb zadeklarował, że konkretne wyjaśnienia zawrze w piśmie, które skieruje do Rady Powiatu. Stwierdził jednak przy tym, iż w KPO zabezpieczono zbyt małe środki na budowę biogazowni. Pomimo zgłaszanych w toku dyskusji wątpliwości tegoroczny budżet powiatu ostrzeszowskiego został przyjęty jednogłośnie.