– To co się w tej chwili dzieje na tej drodze, to jest kres tej drogi – alarmował podczas ostatniego posiedzenia Rady Powiatu radny Arkadiusz Suchanecki, mając na myśli sytuację panującą na ulicy Łąkowej w Ostrzeszowie. Jej postępująca dewastacja ma związek w głównej mierze z dużym natężeniem ruchu ciężkich pojazdów, a to z kolei konsekwencja ograniczenia wjazdu w ulicę Sportową pojazdów o masie powyżej 7 ton.
– Ja się całkowicie zgadzam z kolegą radnym, że jest to postępująca dewastacja ulicy Łąkowej, przy której nie dość, że znajdują się dwie placówki oświatowe (Szkoła Podstawowa nr 1 i Przedszkole nr 5 „Słoneczny Zakątek”, przyp. red.), to jeszcze w czwartki i soboty funkcjonuje targowisko – powiedział starosta Lech Janicki. – Tam się rzeczywiście wszystko spiętrzyło. W tej chwili już widać co się dzieje na odcinku pomiędzy skrzyżowaniem z ulicą Sportową a skrzyżowaniem z ulicą Świętego Mikołaja.
Zdaniem A. Suchaneckiego sposobem na poprawę stanu rzeczy mogłoby stać się ograniczenie tonażu przejeżdżających przez ulicę Łąkową pojazdów. Starosta odniósł się jednak do tej propozycji z rezerwą. Według niego, jest duże prawdopodobieństwo, że poskutkowałoby to znaczącym wzrostem obciążenia innych dróg powiatowych, chociażby Leśnej bądź drogi wojewódzkiej, czyli ulicy Daszyńskiego.
– Co stworzyłoby chyba jeszcze większe piekło w centrum miasta – orzekł L. Janicki. – Niestety, zamknięcie ulicy Sportowej, ograniczenie tam ruchu spowodowało, że wszystko przeniosło się właśnie na ulicę Łąkową. Tam trzeba będzie rzeczywiście interweniować.
Pytanie tylko, w jaki sposób. Póki co starosta widzi możliwość przeprowadzenia jedynie remontów cząstkowych w miejscach powstania kolein. ŁŚ
Przed wyborami zobaczyli jak źle wygląda? A radny Suchanecki nie widzi tego spowalniacza przy szkole że też jest do poprawy? Może starostwo w końcu by go poprawiło skoro zauważyli że mają taką drogę.
Jest i on nasz wspaniały. Kogo to droga ? kogo progi ? tak dla sąsiadki pytam tylko 🙂 Która to już kadencja radnego, a droga jaka jest każdy …
Ruch konny w centrum przywrócić. Zdrowo, cicho, ekologicznie. Najwyższy czas wrócić do korzeni. Miasto będzie oryginalne, wrócą ptactwo, bąki i motyle. Byłoby pięknie. Nowe parki, stawy i drzewa niechaj powstaną. Hałas i spaliny do lamusa.
Trzeba wziąć i naprawiać a nie wydawać pieniądze na jakieś wysepki i wyskoczenie od których się nieszcza nasze samochody
Wybrało się lewaka do władzy, to się teraz tak ma. Każdy lewak najczystszą nienawiścią jaką tylko jest w stanie nienawidzi motoryzacji, samochodów i kierowców. Więc co trzeba zrobić, to przede wszystkim wziąć się do pójścia na wybory i naprawić co się zepsuło na ostatnich. W przeciwnym razie będzie tylko gorzej – będzie można liczyć na palcach nie gdzie są, ale gdzie (jeszcze) nie ma wysepek, wyskoczeń, progów, wyniesień, zwężeń i tak dalej. Na koniec przyjdzie w ogóle zakaz jazdy samochodami, a drogi będą remontowane po to żeby można było po nich jeździć rowerem. Chcemy tego? Ja nie chcę. Ale to trzeba działać. I reagować.