Na przestrzeni ostatnich czterdziestu lat zagrał w wielu spektaklach teatralnych, filmach i serialach. Znamy go m.in. z: „M jak miłość”, „Na dobre i na złe”, „Barw szczęścia” czy „Klanu”. W międzyczasie podróżował i odwiedził ponad 140 krajów. Gościem Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Ostrzeszów był w czwartek (9 września) znakomity aktor i obieżyświat – Tadeusz Chudecki.
Spotkaniem tym zainaugurowano jesienny sezon działalności biblioteki i trzeba przyznać, że była to inauguracja niezwykle udana. Podróżnicze opowieści Tadeusza Chudeckiego były nie tylko wciągające i przepełnione interesującymi faktami, ale także dowcipne i naszpikowane mnóstwem anegdot. Wrodzone poczucie humoru, pogoda ducha, dystans do samego siebie i komediowe uzdolnienia sprawiły, że gość błyskawicznie nawiązał bliski kontakt z publicznością.
– Mam 116 cm wzrostu, nie jestem jakimś strasznie przystojnym facetem – żartował. –Zawsze byli przystojni i wysocy koledzy, a ja zawsze będąc młodym aktorem grałem albo krasnoludka, albo Tomcia Palucha, albo jelenia, albo węgiel kamienny. Aleksandra Śląska, wybitna aktorka, która była moją profesorką w szkole teatralnej, powiedziała mi coś, za co myślałem, że ją zabiję. Bo to nie jest miłe, gdy ktoś ci mówi „Tadzio, ty masz taką urodę, że dla ciebie prawdziwe role będą po pięćdziesiątce, około sześćdziesiątki”.
Przepowiednia się sprawdziła, ponieważ w ostatnich latach aktor nie narzeka na brak propozycji spełniających jego oczekiwania.
– Różni moi koledzy, którzy całe życie w aktorstwie byli amantami, teraz się postarzeli, a ja, proszę bardzo, mam comeback i bardzo się z tego cieszę, że gram różnych, normalnych facetów – stwierdził T. Chudecki.
Tematy aktorskie pojawiały się jednak na spotkaniu raczej rzadko. Gość mówił przede wszystkim o swoich wyjazdach w różne zakątki Europy i świata.
– Obliczyłem, że dwa lata temu, oprócz tego, że normalnie pracuję w zawodzie, to wyjechałem z Polski 52 razy– oznajmił, zadziwiając swoich słuchaczy. – Oczywiście w większości były to kilkudniowe wyskoki do różnych krajów Europy. Dzisiaj jechałem do państwa pociągiem z Warszawy trzy godziny. Za trzy godziny można też być w Lizbonie, w TelAvivie, czy na Cyprze.
Dlatego właśnie ostatni rok był dla T. Chudeckiego dość trudny. Ze względu na pandemiczne obostrzenia nie mógł swobodnie oddawać się swojej pasji, choć i tak udało mu się odwiedzić Grecję i to – uwaga – aż kilkanaście razy! Przyznał, że to jedno z jego ulubionych, obok Włoch, miejsc na świecie. Będzie można zresztą o tym przeczytać w najnowszej książce aktora i podróżnika.
– Uprawiam tak zwany wolny zawód i to jest fantastyczne, ponieważ pracuję, a potem mam 3-5 wolnych dni i nie muszę pytać żadnego kierownika, czy mogę zrobić z tymczasem co chcę, tylko po prostu kupuję dużo wcześniej bilet i sobie gdzieś jadę.
T. Chudecki nie kryje, że osiągnął perfekcję w oszczędnym planowaniu wyjazdów, o czym można przeczytać chociażby w książce pod wiele mówiącym tytułem „Wspaniałe podróże na każdą kieszeń, czyli Europa za 100 euro”. Polecamy zresztą wszystkie publikacje tego autora szczególnie tym, którzy nie skorzystali z okazji, by się z nim spotkać w ostrzeszowskiej Bibliotece. Na szczęście kolejna szansa już wkrótce. Jak się bowiem okazuje, wystąpi w spektaklu, który za kilka tygodni wystawiony zostanie w Ostrzeszowie.
cudwnie….
W bibliotece nie trzeba nosić maseczki? Pani Dyrektor, zapytuję Panią.
A może czas zacząć nauczyć się z tą grypą żyć??????
Marta notatki robisz:):)