Aktualności
Alkohol, przemoc, hałas. Mieszkańcy apelują do władz w sprawie skateparku

Niebezpieczne zachowania kierowców, przejawy demoralizacji i nagminne zakłócanie ciszy nocnej. Z takimi problemami zmagać się muszą właściciele posesji położonych w okolicy skateparku na ulicy Norweskiej w Ostrzeszowie. Temat pojawił się na czwartkowym posiedzeniu Rady Miejskiej.
Reprezentujący mieszkańców Mariusz Grzęda już na wstępie podkreślił, że nie zamierza protestować przeciwko istnieniu skateparku, ale raczej zwracać uwagę na kwestie, które wymagają jak najszybszej interwencji. Stanowią bowiem realne zagrożenie dla bezpieczeństwa.
– Jest to przepiękny obiekt, wszyscy o tym mówią. Skatepark i plac zabaw są tym, na co dzieci i młodzież czekali od wielu lat – przekonywał, ale w dalszej części wystąpienia podawał przykłady zachowań, które skutecznie ten pozytywny obraz zakłócają. – Jesteśmy świadkami scen, które mrożą krew w żyłach. Odbywają się wyścigi na motorach i samochodami. Prędkość jest niesamowita. Młodzież, żeby zrobić wrażenie na innych, jeździ motorami na jednym kole, nawet po chodniku.
A trzeba pamiętać, że w pobliżu skateparku zlokalizowane jest przedszkole i w godzinach, kiedy rodzice odbierają dzieci, panuje tam wzmożony ruch. Rozwiązaniem w tym przypadku miałby się stać montaż progów zwalniających i wprowadzenie zakazu wjazdu motocykli i motorowerów. Oprócz tego mieszkańcy apelują o ograniczenie dozwolonej prędkości z 50 do 30km/h. Kolejny poważny problem to demoralizacja, jaką wykazuje się część z użytkowników skateparku.
– Sam byłem świadkiem, kiedy na wezwanie policji pogotowie odbierało upitego do nieprzytomności trzynastolatka – wspominał M. Grzęda. – Pijane dzieci widuję tam bardzo często. Trzynasto i czternastolatkowie próbują zaimponować starszej młodzieży, która rządzi na skateparku, również spożywając alkohol. Wystarczy się o tym przekonać po tym, jak wyglądają rano kosze na śmieci.
Nie brakuje także niestety przemocy, i to czasem skrajnej.
– Byłem świadkiem strasznej bójki – kontynuował przedstawiciel mieszkańców. – Jeden z jej uczestników był na pewno pod wpływem narkotyków. Wzywaliśmy Straż Miejską, bo ta bójka była tak straszna, że nie wiedzieliśmy, jak się skończy. Straż Miejska przyjechała, jednakże już po fakcie.
Jak zaznaczał Mariusz Grzęda, w większości przypadków Straż Miejska czy też Policja dociera na miejsce w momencie, kiedy zajście dobiegło już końca, a jego sprawcy zdążyli się oddalić.
– Patrol policyjny wieczorem powiedział mi, że jest tylko jeden taki patrol na całe miasto, nie mogą stać tam cały czas – dodał. – Oczywiście, kiedy patrol policji przyjeżdża i stoi, to tam się nic nie dzieje, jest wszystko dobrze. Dlatego apeluję do państwa, żebyście pomyśleli jak można tę sprawę rozwiązać. W innych krajach zatrudnia się tak zwanych streetworkerów. Są to osoby przygotowane do pracy z trudną młodzieżą, znają się na resocjalizacji.
Mieszkańcy ulicy Norweskiej skarżą się ponadto na hałas, w tym głośną muzykę okraszoną wulgarnymi tekstami, która dobiega ich uszu niemal przez całą dobę. Ich zdaniem, mogłaby pomóc kurtyna dźwiękochłonna oddzielająca skatepark od osiedla.
– Na ten skatepark przyjeżdżają także osoby z innych miast, oni widzą, co tam się dzieje. Ten skatepark może być przepięknym, fantastycznym, bezpiecznym miejscem, które będzie stanowiło piękną wizytówkę miasta, ale trzeba to poprawić – skonstatował Grzęda, którego słowa spotkały się ze zrozumieniem burmistrza Patryka Jędrowiaka. – Rozmawiamy, szukamy jakichś rozwiązań. Jeżeli one nie zdadzą egzaminu, będziemy szukać kolejnych. Ale to jest przykład, że możemy działać ku temu, aby było lepiej, nie mówić: nie, bo nie, tylko starać się dojść do jakichś pozytywów. Jak najbardziej też dostrzegamy te problemy. Mamy nadzieję, że przynajmniej częściowo już za chwilę uda nam się je zlikwidować, a kolejne wraz z następnymi działaniami – zadeklarował.
Co prawda w okresie zimowym wszystkie te uciążliwości nie są aż tak odczuwalne, ale zbliżająca się wiosna budzi w mieszkańcach ulicy Norweskiej poważne obawy. ŁŚ
-
Aktualności4 miesiące temu
Ulica Leśna w Ostrzeszowie zablokowana. Trwa reanimacja kierowcy AKTUALIZACJA
-
Aktualności5 miesięcy temu
Tragiczny wypadek drogowy. Zginął 31-letni mieszkaniec gminy Kobyla Góra
-
Aktualności1 miesiąc temu
Rekordowa wygrana w Ostrzeszowie-Pustkowiu. Gracz zgarnął ponad 6 milionów złotych!
-
Aktualności3 miesiące temu
Niedaleko Ostrzeszowa powstaje największe osiedle. Ceny prawie niemożliwe (foto)
-
Aktualności1 miesiąc temu
Wydał 4 zł, zgarnął ponad 6 milionów! [FILM]
-
Aktualności4 miesiące temu
Jubileusze Małżeńskie w Gminie Doruchów
-
Aktualności3 miesiące temu
Potrąciła rowerzystę, uciekła i próbowała zatrzeć ślady [AKTUALIZACJA]
-
Aktualności2 miesiące temu
27-latek zmarł w salonie fryzjerskim
Mieszkaniec
2025-02-06 at 11:03
czekamy na pierwszą ofiarę głupoty ludzkiej….potem przemyślenia będą….a nie mówiłem…..i potem mooooże ktoś coś zacznie robić…..i tak w naszej gminie najważniejsze jest zawsze otwarcie z wielką pompą….parasola w dupie….a potem…nogi śmierdzą…..ech
obserwator
2025-02-06 at 11:49
Uważam, że sama inwestycja była strzałem w dziesiątkę, sam chciałbym mieć takie rzeczy w swoim mieście. Pytanie natomiast gdzie są rodzice tych “dzieci”. Mój syn ma 12 lat i jakoś nie widzi mu się upijać z kolegami a jeśli otrzyma jakąś propozycję to sam nam o tym mówi. Wszystko jest kwestią wychowania a obwinianie władz jest co najmniej śmieszne. Lepiej nie robić nic i zabić miasto dechami. Dobrze natomiast że temat poruszono na sesji, władze będą mogły pochylić się nad tematem i pomóc. A samo dbanie o porządek to chyba zadanie policji i strazy miejskiej co?