
fot. sxc.hu
Pandemia koronawirusa i towarzyszące jej ograniczenia dotykają praktycznie każdej sfery naszego życia, z reguły powodując mniejsze lub większe komplikacje. Szczególnie dokuczliwy bywa brak możliwości bezpośredniego kontaktu z osobami wydającymi istotne dla nas decyzje. Niedawno przekonał się o tym Lucjan Dyba, mieszkaniec Skarydzewa w gminie Doruchów.
Niemal dokładnie pięć lat temu, 16 września 2015 roku Powiatowy Zespół do Spraw Orzekania o Stopniu Niepełnosprawności w Ostrzeszowie wydał orzeczenie zaliczające go do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności na okres do 31 lipca 2021 roku. W międzyczasie jednak, stan zdrowia pana Lucjana uległ znaczącemu pogorszeniu.
– Wtedy mogłem normalnie chodzić, a w tej chwili bez wózka i kul nie ujdę – zapewnia.
Badanie tomografem komputerowym wykazało, że mężczyzna przeszedł dwa udary mózgu, które spowodowały trwałe uszkodzenia i doprowadziły do problemów neurologicznych skutkujących coraz większymi trudnościami w codziennym funkcjonowaniu. Jednym z przejawów postępujących zaburzeń są kłopoty z zachowaniem równowagi. Ich efektem jest m.in. ubiegłoroczny wypadek, w wyniku którego pan Lucjan doznał złamania ręki w stawie łokciowym. Jak sam mówi, aktualnie nie jest już w stanie poruszać się bez wsparcia drugiej osoby. W obawie o bezpieczeństwo swoje i innych nie wsiada już za kierownicę samochodu. Na domiar złego, zepsuł się wózek inwalidzki, który dawał naszemu bohaterowi chociaż namiastkę dawnej sprawności i samodzielności. Wszystko to skłoniło L. Dybę do ponownego złożenia wniosku o ustalenie stopnia niepełnosprawności. Wierzył, że dzięki jego pozytywnemu rozpatrzeniu będzie mógł liczyć na większą niż dotąd pomoc państwa. Niestety, w pierwszej połowie sierpnia Powiatowy Zespół wydał orzeczenie wyrażające odmowę. Jak czytamy w uzasadnieniu: „Załączona do wniosku dokumentacja medyczna, a także ocena stanu zdrowia przeprowadzona przez lekarza składu orzekającego oraz sporządzona przez pracownika socjalnego ocena funkcjonowania społecznego nie wskazują na pogorszenie stanu zdrowia w stosunku do stanu zdrowia będącego podstawą ustalenia posiadanego stopnia niepełnosprawności. Ponieważ nie nastąpiło pogorszenie stanu zdrowia uzasadniające zmianę posiadanego umiarkowanego stopnia niepełnosprawności brak jest podstaw do wydania nowego orzeczenia.”
Treść orzeczenia była dla pana Lucjana wielkim zawodem. Tym bardziej, że de facto nie stanął przed składem orzekającym. Pandemia spowodowała bowiem, że jego posiedzenia odbywają się bez obecności wnioskodawców, a ocena stanu zdrowia odbywa się wyłącznie na podstawie złożonej dokumentacji medycznej.
– W związku z wejściem w życie ustawy z dnia 31.03.2020 r. o zapobieganiu, przeciwdziałaniu i zwalczaniu COVID-19 Powiatowe Zespoły do odwołania orzekają bez uczestnictwa w posiedzeniu składu orzekającego osób zainteresowanych wydaniem orzeczenia o niepełnosprawności, po wyrażeniu zgody przez lekarza orzecznika – wyjaśnia Beata Danielska, przewodnicząca Powiatowego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności. – Powiatowe zespoły orzekają wyłącznie na podstawie dostarczonej przez osobę wnioskującą dokumentacji medycznej oraz sporządzonego przez stronę pisemnego wywiadu socjalno – społecznego. Jeśli osoba zainteresowana orzeczeniem z jakichś przyczyn nie może dostarczyć dokumentacji, ma prawo zawiesić postępowanie w swojej sprawie. Orzeczenia o niepełnosprawności i orzeczenia o stopniu niepełnosprawności oraz karty parkingowe, których ważność upływa w okresie epidemii zachowują ważność do upływu 60 dnia od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemiologicznego lub stanu epidemii, jednak nie dłużej niż do dnia wydania nowego orzeczenia przez Powiatowy Zespół.
L. Dyba nie przyjmuje jednak tego tłumaczenia. Oczekuje, że wkrótce komisja zbierze się jeszcze raz, tym razem już z jego udziałem. Chciałby spotkać się z lekarzami osobiście, pokazać w jakim jest teraz stanie i udowodnić, że złożony przez niego wniosek jest w pełni uzasadniony. Jak jednak mówi B. Danielska, w takich przypadkach konieczne jest dochowanie określonych procedur.
– Procedury wyglądają następująco: jeśli strona jest niezadowolona z rozstrzygnięcia decyzji wydanej przez Powiatowy Zespół to może w terminie 14 dni od jej odebrania wnieść odwołanie do wyższej instancji- Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Poznaniu za pośrednictwem Powiatowego Zespołu. – mówi. – Po wniesieniu odwołania ten sam skład orzekający w ramach samokontroli dokonuje ponownej analizy zaskarżonego orzeczenia tzn. zapoznaje się z treścią odwołania, ponownie przegląda całą dokumentację. Powiatowy Zespół ma na rozpatrzenie 7 dni, jeżeli w tym terminie nie wyda nowego orzeczenia wysyła odwołanie wraz aktami sprawy do wyższej instancji, tj. do Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Poznaniu. W przypadku, gdy strona nadal nie zgadza się z wydanej decyzji przez Zespół Powiatowy i Wojewódzki, to może wnieść odwołanie do Sadu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w terminie 30 dni.
Pan Lucjan już zapowiedział, że odwołanie złoży, ale bez względu na to jak sprawa dalej się potoczy, poczucie, że jest kolejną ofiarą bezdusznych przepisów z pewnością pozostanie w nim na zawsze. ŁŚ
Również po czasie kiedy moje orzeczenie straciło ważność i poszłam wyrobić kolejne po wielu przekładanych terminach orzeczenie zostało rozpatrzone negatywnie pomimo znaczego pogorszenia choroby. Po kilku odwołaniach odzyskałam orzeczenie jednak fakt jak mnie to wszystko wyglądało jest starszny. Może to kolejna sprawa która powinna zostać zgłoszona tak jak z naszym niedołężnym szpitalem….
Ża to młode laski i znajomi otrzymują karty parkingowe bez problemu